produktywnosc

09 sie O lecie i zwolnieniu tempa. O traktowaniu siebie lepiej, czulej i łaskawiej.

Szybko czai się za rogiem. Wszędzie się spieszymy, wszystko robimy szybko, najlepiej jak potrafimy, najwięcej ile możemy, w najkrótszym czasie w jakim jest to możliwe. Mimo to robimy sobie wyrzuty, że jesteśmy niewystarczająco produktywni i niedostatecznie dobrzy. Spisujemy cele, tworzymy plany, wkładamy całą energię w ich realizację. Jesteśmy aktywni na wielu płaszczyznach i na każdej oczekujemy powodzenia, bo nauczono nas, że musimy osiągać sukcesy, wmówiono nam, że wystarczy bardzo chcieć i dużo pracować, żeby je osiągnąć.

Chwilowo mam przesyt produktywności, która wypełnia każdy aspekt naszego życia i pośpiechu, który rujnuje zwykłą radość. Obserwuję otoczenie, śledzę znajomych w sieci, widzę i doceniam ich starania, czasami lekko zazdroszczę, ale wiem, że za jakiś czas przeczytam u niektórych z nich o narastającym zmęczeniu, wypaleniu i skumulowanych frustracjach, które zatruwają ich życie. U niektórych zamiast sukcesu zobaczę też żal, rozczarowanie sobą i światem. To smutne jak wiele oczekujemy i dajemy z siebie, nie nagradzając siebie za swój wysiłek, zaangażowanie i pracę.

Kilka razy w roku przychodzi taki moment, że uświadamiam sobie jak niewielkie znaczenie może mieć to co odczuwam teraz. Mam tu na myśli nie tylko działanie, ale też emocje, oczekiwania i stresy związane z tym co robię lub czego nie robię, a robić powinnam. Z perspektywy swoich doświadczeń i w kontekście przyszłych zdarzeń wiem, że z chwili na chwile może zmienić się wszystko – nasz punkt widzenia, nasze priorytety, cele, marzenia, rzeczy, z których się cieszymy, a także rzeczy, które niepotrzebnie zajmują naszą głowę.

„Czy to nie jest dziwne, że często tak obojętnie traktujemy to, co nas otacza?”
Jak to możliwe, że budząc się, nie czujemy ciekawości ani ekscytacji,
że oto dostaliśmy jeszcze jeden dzień – jeszcze jedną szansę?”
Julia Fiedorczuk

Lato sprzyja zwolnieniu tempa, przyjrzeniu się swojemu życiu i przemyśleniu co nas najbardziej motywuje, co sprawia radość i daje satysfakcję, a co powoduje, że popadamy czasem w zniechęcenie i niezadowolenie. 

Latem traktuję siebie lepiej, czulej i łaskawiej. Latem daję sobie przyzwolenie na to, żeby dłużej pić poranną kawę, więcej zajmować się sobą, spacerować po lesie, oglądać stare filmy i słuchać do późnej nocy muzyki, mniej czasu spędzać w kuchni, więcej w ogrodzie. Latem pracuję mniej, ale wydajniej koncentrując się na efektach swojej pracy. W końcu latem wyjeżdżam w miejsca, które zmuszają do spojrzenia na swoje codzienne życie z innej perspektywy.

Lato zwalnia mnie z szybkości, ale nie z obowiązków, rozwijania się, uczenia i tworzenia. Zwolenienie tempa nie oznacza bowiem leżenia na kanapie, lecz bardziej uważne i mądrzejsze wykonywanie swojej pracy. Szybciej nie znaczy lepiej, ale wolniej oznacza świadomiej i dokładniej. Pędząc przez życie nie mamy czasu rezygnować z tego, z czym latem nie jest nam żal się rozstać.

„Życie slow to coś w rodzaju tańca: kombinacja momentów wolniejszych i szybszych.
Trzeba znaleźć dobry rytm, swoje tempo, wiedzieć, kiedy przyspieszać, a kiedy zwalniać”
Carl Honoré

Już dawno przestałam robić sobie wyrzuty, że pewne rzeczy robię w swoim tempie. Wyszłam z założenia, że tak naprawdę nikt przecież tego nie widzi, a dla mnie ważne jest to, że budząc się z rana cieszę się nadchodzącym dniem i tym co ze sobą przyniesie. Czasem jest to masa obowiązków, czasem cisza, spokój i koncentracja. Tego właśnie teraz potrzebuję. Wyciszenia i ładowania akumulatorów na jesień i zimę.

Ktoś powie: łatwo jej pisać o tym wszystkim, bo jest na wakacjach, a ja odpowiem: tak, łatwo, bo wierzę w to, że jest to konieczne dla zachowania równowagi i dlatego, że mam w sobie naturalną potrzebę zwolnienia przed trudnym i absorbującym czasem, który czeka mnie już za chwilę. Zwalniam po to, żeby mieć energię i kiedy kolejne tygodnie będą obfitować w nowe wyzwania, mam nadzieję stawić im czoła, chętna do działania i ciekawa tego co się wydarzy.

Dobrego sierpnia.

Traktujecie siebie dobrze? Dajecie sobie przyzwolenie na odpoczynek i relaks? Robicie coś dla siebie nie winiąc się za wszelkie niepowodzenie?

Artykuły, które mogą Was zainteresować:

produktywnosc 3

Fot. Anna Sobór Photography (zdjęcie główne) i archiwum prywatne

***

Jeśli spodobał Wam się ten artykuł lub uważacie, że może kogoś zainteresować, będzie mi bardzo miło jeśli go skomentujecie lub/i udostępnicie dalej. To wyraz uznania dla mojej pracy i zaangażowania, a także sprawienie mi ogromnej radości.

Jeśli chcecie być na bieżąco z kolejnymi wpisami na blogu i tym co udostępniam na kanałach społecznościowych, zapraszam do polubienia Esencji na Facebooku, zajrzenia na Instagram (jestem też codziennie na Instagram Stories) i odwiedzenia Twittera.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
Podziel się:
Aleksandra Bohojło
esencja@esencjablog.pl
2 komentarze

Post A Comment