04 cze Jak nie stracić motywacji do ćwiczeń?

Długo wyczekiwane lato za pasem, a wraz z nim plany wakacyjne i związane z nim postanowienia zrobienia czegoś dla siebie, poprawienia wyglądu i samopoczucia. Chęci są, zapał jest, ruszasz do boju, jedziesz. W pewnym momencie na Twojej drodze staje mnóstwo przeszkód – brak czasu, spiętrzenie zaległych spraw, praca, dom, choroba dziecka, zmiana priorytetów, stres, wypadasz z obiegu. Jak wrócić do swoich postanowień, jak wytrwać, co zrobić, żeby nie stracić motywacji kiedy proza życia skutecznie uniemożliwia nam działanie?

Pomimo, że staram się nigdy nie tracić wiary w sens tego co robię (nawet jeśli nie jest to doskonałe) i zawsze mam motywację do ćwiczeń, to jednak obawiam się dnia kiedy mogę ją stracić. Jest przecież tyle czynników, które wpływają na naszą motywację. Z drugiej strony wiemy, że to kwestia charakteru, determinacji, chęci doskonalenia się, potrzeby bycia aktywnym i dbania o własne zdrowie oraz kondycję, które tak bardzo potrzebne są nam w codziennym życiu, ostatecznie decydują o tym jak postępujemy.

Na wszelki wypadek przypominam sobie kilka zasad, które trzymają mnie w ryzach. Ty też możesz znaleźć swoje sposoby na budowanie własnej motywacji lub skorzystać z poniższego zestawu motywacyjnego:

Na zmęczenie dobry trening

Nie oszukujmy się, jesteśmy stworzeni do ruchu, nie do wielogodzinnego siedzenia przed komputerem, więc kiedy czujesz zmęczenie, idź na trening. Serio. Odżyjesz natychmiast. Bywam i to często bardzo zmęczona po całym dniu, czuję wtedy, że muszę wyjść poćwiczyć. Potrzebuję takiego dodatkowego kopa i o dziwo wracam pełna energii, a wieczorem zasypiam jak dziecko. Jakość tego snu jest zupełnie inna. Lepsza.

Na lenia też dobry trening

Nie należę do leniuchów, ale słyszę jak często inni narzekają na tę cechę i zawsze im radzę, żeby znaleźli „swoją” aktywność, a w chwili kiedy przekonają się jaką sprawia im przyjemność, uczucie lenistwa przejdzie do lamusa. W tym przypadku sprawdza się zasada: „Rób to co lubisz, a nigdy do tego nie będziesz musiał się zmuszać”.

Jeśli na trening, to tylko w dobrym towarzystwie

Bardzo mobilizująco na wyjście z domu działa towarzystwo. To jeden z najskuteczniejszych sposobów na wyciągnięcie Cię z domu, czasem zmuszenie wręcz do ćwiczeń, poprawienie wyników i podkręcenie ambicji. Choć oczywiście niektórzy wolą „występy” solo, więc wybierz to co najbardziej Ci odpowiada.

Znajdź miejsce dla siebie

Nie musisz jechać na koniec miasta do klubu, bo jest modny lub do trenerów, których ktoś akurat polecił Ci jako najlepszych w danej dyscyplinie. Czasami trzeba dokonać wyborów odpowiednich dla siebie kierując się własnymi możliwościami czasowymi, finansowymi i logistycznymi.

Nie daj się

Zdarza się, że w Twoim otoczeniu znajdzie się ktoś kto będzie miał dla Ciebie „złote” rady mające na celu tak naprawdę zniechęcenie Cię, podważenie Twoich umiejętności, zwątpienie w Twoje możliwości czy wyśmianie Twoich zmagań. Będzie próbował porównywać Cię do innych i wykazywał, że to co robisz robisz źle albo niezgodnie ze sztuką. Olej to. To co robisz robisz dla siebie, a „życzliwi” destrukcyjnie wpływają na Twoją motywację. Odstaw, zapomnij i rób swoje.

Zawalcz o siebie

Brak czasu to naprawdę duże wyzwanie dla motywacji. Dla niektórych to argument nie do pobicia. Tymczasem, spójrz z boku na swój np. miniony tydzień, a dojdziesz do wniosku, że można było lepiej wykorzystać ten czas i z całą pewnością częściowo poświęcić go na zrobienie czegoś tylko i wyłącznie dla siebie. Przecież to takie ważne. Ustal swój cel (zarówno rodzaj treningu, jego częstotliwość, jak i intensywność) i podążaj drogą do jego osiągnięcia, ale niech to będzie cel realny, skrojony na miarę Twoich możliwości.

Rutyna to Twój wróg

Kiedy siada Ci motywacja, to może być to znak, że potrzebujesz urozmaicenia. Być może dopadła Cię rutyna podczas ćwiczeń i czas wprowadzić jakieś zmiany. W każdej dyscyplinie można znaleźć dziką przyjemność, dlatego warto próbować nowych rzeczy.

Rób to co kochasz

Znajdź swoją sportową pasję. Ja uwielbiam fitness i z niego czerpię najwięcej energii, na nim spalam najwięcej kalorii, ale doceniam też uroki m.in. biegania, pływania, jazdy na rowerze, hulajnodze, rolkach itp. Mam też kilka niespełnionych sportowych ambicji, ale wierzę, że uda mi się kiedyś je zrealizować. Tymczasem koncentruję się na tym co sprawia mi największą frajdę i po prostu przynosi korzyści.

Wrzuć coś zdrowego na ruszt

Zdrowe produkty na talerzu, feeria barw, świeżość warzyw i owoców, to wszystko motywuje do zdrowego odżywiania, a to z kolei pociąga za sobą chęć bycia aktywnym. Jedno napędza drugie, a to pozytywnie działa na motywację. Zresztą lubisz dobre, zdrowe jedzenie i chętnie zmienisz swoje stare nawyki żywieniowe, prawda?

Pomyśl o korzyściach

Nie od dziś wiadomo, że będąc aktywnym poprawiasz stan swojego zdrowia, zwiększasz odporność, stymulujesz mózg do bardziej wytężonej pracy, poprawiasz figurę, zyskujesz dobrą kondycję i samopoczucie. Czego chcieć więcej? Twoja wewnętrzna motywacja zostanie w znacznym stopniu podbudowana kiedy zobaczysz lub odczujesz efekt swoich zmagań.

Niech moc będzie z uzależnionymi

Na pewno obiło Ci się o uszy stwierdzenie, że dzień bez treningu to dzień stracony, że z treningu wychodzi się pozytywnie zmęczonym i naładowanym endorfinami, że sport uzależnia, no więc to wszystko to prawda. To jak z piciem kawy, jedzeniem czekolady czy uprawianiem seksu – aktywność sportowa uzależnia, a Tobie jak w siódmym niebie z tym uzależnieniem.

Tak na koniec

Na koniec powinien być miły akcent, a ja wyrażam swoją obawę czy starczy nam sił, żeby zawsze być w ruchu, pielęgnować w sobie ducha rywalizacji i walczyć pomimo rzucanych czasem przez życie kłód pod nogi?

Kiedy tracisz wiarę albo spada Ci motywacja do działania, pomyśl jak wiele zyskujesz trenując, spotykając się z ludźmi, zwiększając swoją sprawność, polepszając swoje wyniki i odpowiedz sobie na pytanie czy jesteś w stanie z tego zrezygnować. Ja nie, więc jeśli nadejdzie taki moment, mam nadzieję, że ewentualne zwątpienie szybko mi przejdzie.

11007532_1056004871083060_1381304716_n

Poprzedni artykuł
Następny artykuł
Podziel się:
Aleksandra Bohojło
esencja@esencjablog.pl
12 komentarzy

Post A Comment